poniedziałek, 6 stycznia 2014

Sałatka ze szpinakiem i pomarańczą

Niecodzienne połączenie składników pozwoliło uzyskać smak jakiego wcześniej nie znałam. Coś wspaniałego. Taką sałatkę zrobiłam pierwszy raz parę dni temu i zaraz musiałam zrobić kolejną na spotkanie z przyjaciółmi. Tak wszystkim smakowała, że przepis poszedł w świat zanim jeszcze znalazł się na blogu :)


Potrzebujecie:

- 2 pomarańcze
- kilka garści młodych liści szpinaku
- 2 białe cebule
- dużą garść orzechów nerkowca
- dużą garść wiórków kokosowych
- ocet balsamiczny - jeśli macie gęsty i słodki to taki będzie idealny, jeśli natomiast macie ocet balsamiczny, który jest bardziej kwaskowy i rzadki to dodajcie też trochę syropu z agawy


Do miski wrzucamy umyty, odsączony i porwany na mniejsze kawałki szpinak. Do tego dodajemy obrane i pokrojone w małą kosteczkę cebule, obrane i pokrojone w małe kawałki pomarańcze, nerkowce i wiórki kokosowe. Całość mieszamy i wszystko polewamy gęstym, słodkawym octem balsamicznym. Sałatka jest najlepsza po 10-15 minutach kiedy smaki się przegryzą. I tyle :) 
Smacznego !


niedziela, 5 stycznia 2014

Falafel inaczej

Popularne u nas falafelki są z ciecierzycy, której mój organizm za bardzo nie toleruje. Jak zrobić je inaczej ? Nic prostszego - z soczewicy :)



Potrzebujecie na ok. 30 sztuk :

- 2 szklanki suchej soczewicy zielonej
- 3 białe cebule
- 3 ząbki czosnku
- pęczek natki pietruszki
- pęczek szczypiorku lub dymki
- sól, pieprz, chilli, curry


Soczewicę gotujemy ok. 15-20 minut. Sprawdzamy - jak jest miękka to odcedzamy. Czosnek i cebulę obieramy. Przygotowujemy maszynkę  i po kolei mielimy soczewicę, cebulę, czosnek, pietruszkę i szczypiorek.



Do zmielonej masy dodajemy przyprawy. Ja dodałam sól, pieprz, trochę chili i curry, ale oczywiście możecie dodawać takie przyprawy jakie lubicie :)
Mieszamy wszystko dokładnie i formujemy małe kuleczki.


Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia, układamy na niej nasze falafelki i wstawiamy do pieca na 30 minut na 150 stopni. Falafelki nie mają w sobie żadnej mąki ani bułki tartej, więc będą się kruszyć na talerzu i same w sobie będą trochę suche. Najlepiej jeść je z sosami - ketchupem domowej roboty, ajvarem czy innymi jakie przyjdą Wam do głowy :)
Smacznego !







piątek, 3 stycznia 2014

Maffinki, bezy, szarlotka i kokosowa pianka czyli jak wspaniałe są blogerki :)

Dziś trochę inny wpis. Wiele osób pyta mnie co ja w ogóle jem i ba - nawet myśli, że będąc weganką je się tylko liść sałaty. Pokazuję wiec mojego bloga jako przykład, że można jeść zdrowo i smacznie również wiele innych rzeczy. Na dowód tego dzisiaj mnóstwo słodkości, w 100 % roślinnych, pysznych, które wspaniałe blogerki nie śpiąc po nocach udoskonalały, by uzyskać efekt idealny w smaku. Dziś wypróbowałam ich przepisy i efekty widzicie na zdjęciach :)


Dziękuję Wam bardzo, że mogę korzystać z Waszych przepisów, piec takie wspaniałości i przekonywać innych, że można :)

- Kinga i wspaniałe bezy bez jajek

- Olga Smile  i wspaniałe maffinki 

- Iwona - Matka Smakoterapia i wspaniałe kokosowe pianki

i moja własna szarlotka